Linie lotnicze udostępnią dane pasażerów?

lis 21, 2014 przez

samolot

Czy linie lotnicze mają prawo do udostępniania danych osobowych swoich pasażerów? Na razie nie, jednak istnieje prawdopodobieństwo, że przewoźnicy na terenie Unii Europejskiej będą zobowiązani dostarczać je władzom konkretnych państw. Po co?

Dane osobowe pasażerów korzystających z usług przewoźników lotniczych są chronione i nie mogą trafić w ręce osób trzecich. Wkrótce jednak ta zasada może ulec pewnym zmianom. W ramach zwiększenia ochrony przed terroryzmem, Unia Europejska chce wprowadzić obowiązek dzielenia się informacjami o pasażerach wylatujących i przylatujących do krajów Wspólnoty. Dane te miałyby trafiać do specjalnie przygotowanych baz krajowych, które na terenie całej UE miałyby jednakową formę. Pozyskanych w ten sposób danych nie można by było wykorzystywać do żadnych innych celów.

Nie wszystkie jednostki unijne przystają jednak na ten pomysł. Prowadzeniu wielkiej bazy danych z nazwiskami pasażerów wylatujących z krajów unijnych i do nich przylatujących przeciwny jest Parlament Europejski. Chociaż dyrektywę dotyczącą takiego sposobu zabezpieczeń przed terroryzmem Komisja Europejska zaproponowała przed trzema laty, to jednak wciąż budzi ona tak wiele kontrowersji, że nie udało się wprowadzić jej w życie.

Największe zastrzeżenia budzi fakt, że dane, które byłyby przekazywane władzom, to nie tylko podstawowe informacje, jak imię, nazwisko, miejsce pochodzenia czy data urodzenia. PNR, czyli Passenger Name Record zawiera dużo więcej informacji o każdej osobie. Jest to cały szereg informacji związanych z samą podróżą. Wśród nich pojawia się np. numer miejsca w samolocie, informacje o przewożonych bagażach, a nawet o środku płatniczym, przy którego pomocy opłacono lot. Oznacza to, że rząd może otrzymać numery kart kredytowych pasażerów. Informacją cenną dla władz może być nawet ta dotycząca posiłków, jakie na pokładzie samolotu zamówiła dana jednostka. Mogą one bowiem świadczyć o jej przekonaniach, w tym o wyznaniu.

Europejscy parlamentarzyści nie chcieli zaakceptować dyrektywy, ponieważ uważają, że mogłaby ona prowadzić do naruszania przysługującego każdemu człowiekowi prawa do prywatności. Wiele jednak wskazuje na to, że głosowanie nad jej przyjęciem odbędzie się kolejny raz. Politycy widzą coraz większe zagrożenie ze strony Europejczyków szkolących się w Syrii i Iraku w ramach przygotowań do świętej wojny na naszym kontynencie. Strach przed atakiem terrorystycznym być może skłoni PE do podjęcia radykalnych kroków.

Tagi:

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.