Jak rząd pomaga turystom podczas epidemii?
Epidemia koronawirusa zdezorganizowała życie ludzi na całym świecie. Choroba coraz mocniej szerzy się w Europie, dlatego polskie władze jako jedne z pierwszych zdecydowały się zamknąć granice kraju na najbliższe tygodnie. Nastąpiło to 14 marca 2020 roku i oznaczało, że do Polski mogą wrócić obywatele kraju, którzy przebywają na zagranicznych wyjazdach lub pracują w innym państwie. Nagłe zamknięcie granic wywołało niemałe poruszenie, zwłaszcza dla osób, które miały już zaplanowany loty powrotne. Część osób, które mieszkają na stałe mieszkają za granicę w obecnej sytuacji woli wrócić do Polski, by być z rodziną. Jak zatem odbywają się powroty do domu w dobie epidemii?
Jak działa „Lot do domu”
Wszystkie loty międzynarodowe do Polski zostały zawieszone 14 marca. Kilka dni później zawieszona również loty krajowe. Wprowadzone przez rząd rozporządzenie oznacza, że wszystkie połączenia lotnicze oferowane przez Polskie Linie Lotnicze LOT, Ryanair czy Wizz Air zostają anulowane. Od tego momentu powrót do kraju możliwy jest tylko wyczarterowanymi samolotami lub na bazie specjalnie wprowadzonego programu o nazwie „Lot do domu”. Pierwsze samoloty, obsługiwane przez linię LOT, który miały odebrać polskich obywateli na obczyźnie poleciały dwie dni po wprowadzeniu zakazu lotów. Pierwsze kursy odbyły się do Londynu i Chicago. Kolejne „loty do domu” obejmowały Nowy Jork, Toronto, Kolombo, Larnakę i Tbilisi.
Każda osoba, która wraca do Polski z wyjazdu zagranicznego, musi przejść 14-dniową kwarantannę. Oznacza to, że przez dwa tygodnie nie można opuszczać domu, zakazane po groźbą wysokiej grzywny jest nawet wyjście do apteki czy sklepu spożywczego. Podstawowe zakupy należy zlecić i mogą być dostarczone pod drzwi bez kontaktu z osobą na kwarantannie. Warto dodać, że kolejne „loty do domu”, w inne części świata, będą odbywać się w razie potrzeby, dlatego konieczne jest zgłaszanie chęci na taki loty na stronie przewoźnika. Koszt lotu w zależności od kierunku kosztuje: z Europy 400-800 zł, z Ameryki Północnej, Azji czy Australii około 1-2,5 tysiąca złotych. Cena jest niższa niż za komercyjny lot, bo resztę kosztów reguluje polski rząd.
Można też wrócić autobusem
Do Polski można również dostać się za pośrednictwem połączeń autobusowych. Regularnie odbywają się kursy z Niemiec, który na granicy przechodzą szczegółową kontrolę. Poza mierzeniem temperatury, sprawdzane są ostatnie miejsce pobytu. Należy też wskazać adres, gdzie będzie się przebywać podczas obowiązkowej kwarantanny. Ponadto również samoloty czarterowe będą mogły lądować w Polsce. Chodzi o ten połączenia, które obsługiwane są przez biura podróży. Natomiast listę obecnych punktów, które objęte są programem „Lot do domu” można znaleźć się na specjalnej stronie Lotdodomu.com, gdzie można również zgłosić swoją sytuację. Data ponownego uruchomienia lotów z i do Polski nie jest znana. Szacuje się, że może to nastąpić dopiero w czerwcu, gdy sytuacja epidemilogiczna zostanie w pełni opanowana, a ryzyko zarażania znacząco spadnie.
Tagi: koronawirus a turystyka • turystyka i bezpieczeństwo