Żyrardów – Polska Stolica Lnu

cze 21, 2012 przez

żyrardów atrakcje turystyczne

Krzysztof Dobrzański (flickr)

Niedaleko Warszawy, w połowie drogi do Łodzi, znajduje się wyjątkowe, nieodkryte jeszcze, miejsce. To, zbudowane w całości z czerwonej cegły, miejsce było świadkiem oraz uczestnikiem wielu historycznych wydarzeń jakie miały miejsce  w naszym kraju np.: rewolucja przemysłowa, czy pierwszy strajk robotników  na ziemiach polskich w 1883 roku tzw. Strajk Szpularek….to miejsce to Żyrardów.

Żyrardów jest miastem niezwykle pięknym i  wyjątkowym. Unikalność ta wynika  z jego historii oraz z tego co z niej pozostało…

Barwna historia miasta sięga roku 1829, kiedy to zawiązano spółkę Karol Scholtz   i Spółka, której założycielami byli: ród Łubieńskich (Henryk – prezes Banku Polskiego, Jan, Tomasz), Józef Lubowidzki – wiceprezes panku Polskiego oraz Korol Scholtz – doradca handlowy Banku Polskiego. Jej celem było uruchomienie pierwszej na terenach Cesarstwa Rosyjskiego fabryki lniarskiej.  W początkowych planach fabryka miała powstać na warszawskim Marymoncie, ale plany te pokrzyżowało powstanie listopadowe i ostatecznie postanowiono zbudować ją od podstaw na włościach należących do współzałożycieli owej spółki – braci Łubieńskich.

Nazwa miasta Żyrardów pochodzi od nazwiska Philippe’a de Girard’a, pierwszego dyrektora technicznego żyrardowskiej fabryki lniarskiej. Z pochodzenia był Francuzem,  a z wykształcenia był inżynierem, ale przede wszystkim konstruktorem oraz wynalazcą min.: turbiny wodnej oraz maszyny do mechanicznego przędzenia lnu – wynalazku, który zrewolucjonizował proces obróbki lnu oraz zastosowano go w zakładach żyrardowskich.

żyrardów

Krzysztof Dobrzański (flickr)

Od momentu wybudowania pierwszego murowanego budynku fabryki  w 1833 roku (tzw. Starej Przędzalni, projektu Jana Jakuba Gaya) , Żyrardów powoli zdobywał nowe rynki zbytu i tym samym wyrastał  na potentata w dziedzinie obróbki i produkcji materiałów lnianych.

Rokiem przełomowym był rok 1857 kiedy żyrardowska fabryka przeszła w ręce dwóch austriackich inwestorów – Karola Augusta Dittricha oraz Karola Hiellego.  To właśnie ich, oraz Karola Dittricha jr., reformy przyczyniły się do największego rozkwitu miasta w swojej historii. Oni, również nadali ostateczny kształt Osadzie Fabrycznej.

Osada Fabryczna  to układ urbanistyczny w skład, którego wchodzą budynki mieszkalne (osiedle domków robotniczych, Familijniak, domy dyrektorskie, Willa Dittricha), budynki użyteczności publicznej (m.in. Kantor, Resursa) oraz budynki samych fabryk  (tzw. roszarnia, zespół fabryczny Bielnika, Stara i Nowa Przędzalnia). Miasto zbudowano w oparciu o ideę „Miasta Ogrodu”, gdzie uwagę zwraca regularna siatka ulic, wzdłuż których rosną bujne i dorodne kasztanowce, lipy oraz dęby, a osiedla domów robotniczych budowano tzw. kwartami.

żyrardów zwiedzanie

Customek (flickr)

Życie w takim mieście fabrycznym, na pozór nudne i monotonne, w rzeczywistości było bardzo urozmaicone. Przyczyną tego była wielonarodowość obywateli miasta. Mieszkali i pracowali tutaj: Polacy, którzy pracowali jako robotnicy, czasami pisarze i rachmistrzowie, Austriacy i Niemcy, którzy stanowili kadrę kierowniczą, Szkoci, Czesi, Słowacy pracujący, również jako robotnicy fabryczni, Żydzi pałający się głównie pracami rzemieślniczymi i handlem. Anglicy byli świetnymi lekarzami i medykami oraz Rosjanie i Kozacy pilnujący porządku w mieście. Tą wielokulturowość widać było na pierwszy rzut oka. Świadczyły o tym min. powstawanie kościołów różnych wyznań (istniały dwa kościoły parafii rzymsko – katolickich, kościół luterański, kościół Baptystów, synagoga żydowska), dwa cmentarze (jeden, wspólny katolicko – protestancki oraz oddzielny kirkut) oraz tworzenie się dzielnic, które zamieszkiwane były, zazwyczaj, przez jedną nację. Mimo tych różnic i bogactwa kulturowego oraz narodowościowego w mieście nie dochodziło do aktów nietolerancji względem jakiejkolwiek nacji. Było to miasto nadzwyczaj tolerancyjne.

Pracownicy fabryki oraz pozostali mieszkańcy miasta, poza pracą, mogli korzystać z wielu interesujących i nie osiągalnych, jak na tamte czasy, form spędzania wolnego czasu. Aby urozmaicić spędzanie czasu wolnego wybudowano dwa domy kultury, gdzie mieszkańcy mogli obcować z ową kulturą – obejrzeć spektakl czy posłuchać muzyki. Budynkami tymi były tzw. Ludowiec, czyli dom kultury przeznaczony dla robotników oraz Resursa  i Kręgielnia, gdzie swoich uciech doznawali oficjele. Można było tutaj obejrzeć spektakl, pograć w karty, bilard czy kręgle (należało zapisać się do klubu kręglarskiego Kegel Kamm). Aby pomóc w tym wszystkim założono orkiestrę fabryczna i dwa chóry śpiewacze, istniejące do dzisiaj. W późniejszych latach dobudowano jeszcze jeden budynek, służący celom kulturalnym, a mianowicie kino, które było ogólnodostępne dla wszystkich robotników.

atrakcje żyrardowa

Customek (flickr)

Poza sferą kulturalną, która wyróżniała Żyrardów spośród innych miast fabrycznych, istniała jeszcze sfera socjalna, która swoim rozmachem zadziwiała przyjezdnych z całej Europy. Ówcześni właściciele bardzo dbali o swoich pracowników i starali się zapewnić  im jak najlepsze warunki bytowe. Pierwszym krokiem ku poprawie warunków socjalnych było wybudowanie osiedla domów robotniczych wraz z jego konsekwentną rozbudową. Każdy zasłużony robotnik mógł dostać lokum w takim murowanym, z czerwonej cegły, domu stojącym przy którejś z miejskich uliczek, a było to nie lada wyczynem a zarazem ogromnym wyróżnieniem. Osoby kierujące fabryką kładły duży nacisk na edukację. W tym celu wybudowano pięć szkół: tzw. starą szkołę, pierwszą w mieście, dwie fabryczne (jedna przeznaczona dla dzieci kadry kierowniczej, a druga dla dzieci robotników), szkołę żeńską oraz szkołę żydowską. Sferę socjalną uzupełniały Ochronka z Babińcem, czyli przedszkole dla dzieci robotników, mogące pomieścić 1200 dzieci. Był to obiekt prekursorski na skale europejską, ponieważ był to pierwszy tego typu budynek w nowoczesnej Europie. Żeby tego jeszcze było mało robotnicy pracujący w żyrardowskich zakładach mieli zapewnioną darmowa opiekę medyczną świadczoną przez Anglików w nowo wybudowanym szpitalu fabrycznym, wzorowanym na najnowocześniejszych szpitalach w Dreźnie, z centralnym ogrzewaniem i oświetleniem. Wybudowano Łaźnię i Pralnię, gdzie mieszkańcy zażywali kąpieli po ciężkim dniu pracy.

Wszystkie te udogodnienia robotnicy zawdzięczali trzem rzeczom: swojej ciężkiej pracy, właścicielom fabryki oraz lnu, który był dla Żyrardowa tak cenny jak złoto dla średniowiecznej Europy lub jak jadeit dla Majów lub Chińczyków. Żyrardowska fabryka była największą fabryką lniarską w całej Europie. Produkowano tutaj różnego rodzaju serwety, obrusy, ścierki oraz sam materiał, który służył później do produkcji odzieży. Praktycznie całość produkcji szła na eksport – do carskiej Rosji. Fabryka posiadała swoje sklepy w całym cesarstwie min.: w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu, Kaliszu, Częstochowie, Sankt Petersburgu. Jej wyroby doceniano na wielu wystawach, gdzie zdobywały pierwsze nagrody np.: w Paryżu, Monachium,  Berlinie, Wiedniu, Budapeszcie czy Moskwie. Wraz z rozwojem rynku postanowiono, oprócz lnu, obrabiać bawełnę. Ów bawełna służyła do produkcji skarpet, rajstop, kalesonów oraz innej bielizny. Do żyrardowskiej fabryki „dołączyła” Pończoszarnia, nowy oddział fabryki, który stał się największą pończoszarnią w Europie, podobnie było z przędzalniami, tkalną czy bielnikiem, które były największymi obiektami w swojej kategorii w całej Europie.

Żyrardów rozwijał się bujnie do wybuchu I wojny światowej. Zniszczenia materialne, jakie miasto poniosło podczas starć wojennych, było spore, ale jeszcze większe były utraty rynków zbytu. Ówcześni właściciele nie posiadając wystarczających funduszy do odbudowy fabryki i jej pozycji w Europie, zwrócili się o pomoc finansową do Rządu Polskiego. Ten odmówił, co w konsekwencji spowodowało, iż rządzący zakładami żyrardowskimi musieli opuścić miasto. Zarządzanie fabryką powierzono Spółce Bussac’a  – spółce francuskiej (produkującej również materiały lniarskie) , która dążyła do upadłości zakładów żyrardowskich, ponieważ była to największa fabryka zakładów lniarskich w Europie  i zarazem konkurent dla Francuzów. W momencie, gdy zakłady żyrardowskie chyliły się ku upadkowi, rząd polski postanowił odebrać fabrykę Spółce i po wielu procesach sądowych fabryka żyrardowska przeszła pod zarząd polskiego rządu. Jednakże nie odzyskała ona swojej świetności sprzed I wojny światowej, gdy zatrudniała ok. 9 tyś. pracowników, a po II wojnie światowej już niecałe 4 – 5 tyś.

Zabytkowa Osada Fabryczna przetrwała do dnia dzisiejszego w niemal niezmienionym stanie i jest jedynym, w pełni zachowanym, dziewiętnastowiecznym układem urbanistycznym w Europie. Wyjątkowość tego miejsca potwierdzają liczne nagrody i wyróżnienia np.: Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej na Najlepszy Produkt Turystyczny czy tytuł Najlepszej Europejskiej Destynacji Turystycznej – EDEN. Najważniejszym wyróżnieniem jest nadany w 2012 r. status Pomnika Historii, który jest najwyższą formą ochrony zabytków w Polsce  i  włącza Zabytkową Osadę Żyrardów  do grona 50 najważniejszych zabytków na terenie naszego kraju.

Do tego miasta warto jest przyjechać z kilku powodów: miasto przeżywa prawdziwy renesans, jest to żywy skansen, tzn., że większość budynków zachowała swoje dawne, pierwotne funkcje (szkoły pozostały szkołami, przedszkole jest przedszkolem, w Magistracie znajduje się Urząd Miasta, funkcjonują dawne domy kultury…), tutaj poczujemy ducha postindustrializmu, który miesza się powoli z nowoczesnością (to przez te lofty). Żyrardów, ze względu na to, iż osada fabryczna przetrwała praktycznie w całości, posiada wspaniale zachowane zabytki. Jest ich tutaj ogromna masa, lecz na uwagę zasługuje niewątpliwie fabryczna Resursa z Kręgielnią (świeżo zrewitalizowane) z przepięknymi freskami   i polichromiami Bagińskiego, Pałacyk Tyrolski i Willa Dittricha, gdzie podziwiać możemy autentyczna panoramę miasta z XIX wieku o wymiarach 367cm na 140cm oraz zbiór obrazów Józefa Rapackiego, wybitnego przedstawiciela realizmu, przyjaciela Józefa Chełmońskiego. Willę okala piękny park krajobrazowy w stylu angielskim (w XIX wstęp tutaj był tylko za zgodą samych właścicieli fabryki) autorstwa Karola Szparmanna. Na obszarze Bielnika fabrycznego znajdują się sklepy, które swoim wystrojem nawiązują do wystroju wnętrz sklepów z XIX wieku. Centrala fabryczna kusi odnowionymi oddziałami dawnej fabryki – przędzalnie, które możemy zwiedzać, dzisiaj stały się loftami, a tkalnie zmieniono na galerie handlowe. Naprzeciwko centrali fabrycznej rozległy plac im. Jana Pawła II wyznacza centrum miasta. Okalają go zabytki, do których możemy wejść. Znajduje się tutaj min. Magistrat, modernistyczny, tynkowany na zielono, Ludowiec z charakterystyczną kopułą, szkoły fabryczne, Ochronka z babińcem z piękną sala kolumnową, gdzie znajduje się popiersie samego Karola Augusta Dittricha, neogotycki Kościół p.w. Matki Boskiej Pocieszenia, gdzie architektem był Józef Pius Dziekoński (ojciec polskiego neogotyku), witraże pochodzące z pracowni Józefa Mehoffera przedstawiają najpiękniejsze polskie kwiaty a dzwonnice mają ok. 70 metrów wysokości.

Poza tymi zabytkami znajduje się jeszcze wiele innych, godnych uwagi obiektów, ale zamiast je opisywać, należałoby je zobaczyć, ponieważ są one świadectwem tego,  iż Żyrardów i ta fabryka była jedną z pierwszych enklaw kapitalizmu w Europie.

Marcin Józefecki

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.