Brytyjscy turyści coraz mniej lubiani w Europie

lip 14, 2014 przez

Lisa Widerberg (flickr)

Lisa Widerberg (flickr)

Od lat brytyjscy turyści są w ścisłej czołówce tych, za którymi nie przepadają hotelarze, restauratorzy ani… inni goście wypoczywający w miejscu, w którym urlop spędzają mieszkańcy Wielkiej Brytanii.

Skąd rosnąca niechęć do Brytyjczyków na urlopie? Jak się okazuje to nie tylko stereotypy, ale podparte faktami sytuacje, w związku z którymi opinia o przebywających na urlopie obywatelach Wielkiej Brytanii jest coraz gorsza. Pijaństwo bez żadnych ograniczeń, brak kultury osobistej, szalone imprezy utrudniające innym wypoczynek i zniszczenia, które po sobie pozostawiają: to najczęstsze zarzuty do mieszkańców Wielkiej Brytanii.

Co ciekawe, powtarzające się z sezonu na sezon narzekania na brytyjskich turystów rozlewają się na coraz to nowe kraje, który upatrywane przez Anglików na kolejne miejsca szaleńczych podróży. Kilka lat temu oblegany był przez nich m.in. polski Kraków, a dziś na alkoholowych turystów z wysp narzekają głównie na Balearach, Ibizie, Majorce i w Hiszpanii. Szczególnie mocny najazd Brytyjczyków przeżywa Barcelona, której hotelarze i centra turystyczne coraz bardziej podkreślają swoje niezadowolenie z tego rodzaju urlopowiczów.

Przeprowadzona niedawno ankieta Moneycorp wskazuje, że aż 24% mieszkańców Wielkiej Brytanii obiera jako najważniejszą część urlopu imprezy mocno zakrapiane alkoholem oraz rejsy alkoholowe w czasie których piją do upadłego.

Poza narzekającymi organizatorami wycieczek są również tacy, którzy w pijących Brytyjczykach postanowili znaleźć swoją biznesową niszę i zarobić na wysokoprocentowym szale brytyjskiej młodzieży. Organizatorzy alkoholowych rejsów z Barcelony oferują m.in. z myślą o nich ok. 3 godzinne wycieczki statkami po Morzu Śródziemnym, w czasie których dostęp do baru jest nielimitowany i można pić bez ograniczeń (za cenę rejsu ok. 45-50 euro od osoby). Władze Barcelony, mimo, że zwalczają tego rodzaju imprezy robią to na tyle nieskutecznie, że piwny biznes na młodych, chcących się wyszumieć Anglikach trwa w najlepsze. Brytyjczyków nie powstrzymują nawet groźby zatrzymań, aresztowania za posiadanie narkotyków, publiczne obnażanie się czy nieobyczajne zachowanie.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.