Urlop w Indiach? Nie daj się naciągnąć

kw. 11, 2013 przez

(z: flickr.com,  mckaysavage)

(z: flickr.com, mckaysavage)

Indie to atrakcyjny kraj, pełen ciekawych zabytków i przepięknych krajobrazów. Nic dziwnego, że co roku odwiedzają go tysiące turystów. Niestety, wypoczynek nie zawsze okazuje się tak udany i spokojny, na jaki początkowo się zapowiadał. W Indiach nie brakuje oszustów, którzy żerują na naiwności i niewiedzy turystów.

Warto zapoznać się z najpopularniejszymi technikami ich działania, nawet jeśli w najbliższym czasie nie planujemy podróży do Indii. Problemy mogą zacząć się już po wylądowaniu, kiedy będziemy próbowali dotrzeć z lotniska do hotelu. Zwykle decydujemy się w tym celu wziąć taksówkę. Jeśli trafimy na niewłaściwego taksówkarza, może się to okazać jedną z gorszych decyzji w czasie całego pobytu. Dlaczego? Zdarzają się na przykład tacy, którzy za wszelką cenę starają się przekonać turystów, że hotel, do którego się wybierają nie istnieje, został zamknięty, czy też uległ poważnej awarii. W zamian oferują inne miejsce, zgodnie z ich zapewnieniami równie atrakcyjne i korzystne cenowo. Czasem proponują też pomoc pośrednika, a nawet rozmowę z właścicielem hotelu, który nie jest w stanie go przyjąć. Wszystko to oczywiście sprytne manewry, które mają na celu wywiedzenie w pole biednego turysty. Pod wpływem taksówkarza może on zdecydować się na nocleg w innym hotelu niż planował (a zaradny Hindus z pewnością nie zapomni upomnieć się o prowizję u pracowników hotelu) bądź też nieświadomie wykupi jakąś wycieczkę, z której wcale nie chciał korzystać.

Tego rodzaju nieplanowane atrakcje zazwyczaj sporo kosztują i poważnie nadwyrężają budżet większości turystów. Oczywiście nie jest to jedyny wybieg, którym sprytni Hindusi posługują się, by wyłudzić pieniądze od turystów. Nieuczciwi bywają także rikszarze, którzy oferują wycieczki po miastach. Obowiązkowym punktem na ich trasie jest kilka sklepów, które wypłacają rikszarzowi prowizję od zakupów. Rezygnując z zakupów, narażamy się na znacznie zawyżoną cenę samego przejazdu – w końcu Hindus musi w jakiś sposób zrekompensować swoje straty.

Jeśli chcemy kupić bilet na pociąg, w celu odszukania dworca najlepiej skorzystać z pomocy przewodnika lub internetu. Jeśli poprosimy o wskazówki tubylców, znów możemy trafić do jakiegoś biura podróży, które rzeczywiście sprzeda nam bilety, ale po znacznie zawyżonych cenach lub w pakiecie z pamiątkami, których wcale nie potrzebujemy.

Tagi:

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.